DZIEŃ ŚWIĘTEGO BŁAŻEJA – NAJWAŻNIEJSZE ŚWIĘTO DUBROWNIKA
FESTA ŚW. BŁAŻEJA
tradycja wpisana na listę UNESCO
3 lutego to dzień św. Błażeja – patrona Dubrownika. Dla miasta i jego mieszkańców jest to największe święto w roku. Wydawałoby się, że Dubrownik, który w letnich miesiącach ledwo dyszy i sapie w upale i tłumach zwiedzających, już dawno zaprzedał swoją duszę komercji oraz masowej turystyce. Nie powiem, że nie ma w tym ziarenka prawdy. Jednak przywiązanie do ponad 1000-letniej tradycji obchodów św. Błażeja pokazuje zupełnie inne oblicze miasta.
Aby poznać Dubrownik, ten prawdziwszy, trzeba zobaczyć go choć raz w zimowym wydaniu i przeżyć TEN DZIEŃ – dzień Svetoga Vlaha – patrona miasta. Ponieważ cała „festa” łączy ze sobą mnóstwo obrzędów, i tych kościelnych i świeckich, jest od wieków niezachwianym filarem tutejszej tradycji, w 2009 roku została wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO!
MÓJ PIERWSZY RAZ
obchody św. Błażeja w Dubrowniku
Dokładnie 20 lat temu przeżyłam procesję św. Błażeja w Dubrowniku po raz pierwszy w życiu. Prawdę mówiąc, nie do końca wiedziałam o co chodzi, była to moja pierwsza zima w mieście. Schodząc do „Grada, wśród wystrojonej w gajery i niemalże sylwestrowe kreacje czeladzi (kto jeszcze używa takich słów?! JA), dobrnęłam do Straduna – głównej ulicy miasta.
Ścisk ogromny, z kilkunastu kościołów niestrudzenie rozbrzmiewały wszystkie, możliwe dzwony. Nad masą ludzkich głów widziałam szpaler łopoczących flag z sylwetką św. Błażeja. Kiedy przecisnęłam się do pierwszego rzędu, zobaczyłam powolny pochód, sunący z powagą środkiem ulicy. Drobne zakonnice w czerni, złoto-białe ornaty księży, czerwień biskupów, kalejdoskop strojów rozmaitych bractw, proporce tysiąca parafii, relikwie… Chłonęłam ten przedziwny, kolorowy korowód świętości, pychy i pokory, a nade mną wciąż te dzwony! Ja patrzyłam zafascynowana na złote ręce i nogi św. Błażeja, a mój przyszły/były mąż, patrzył przerażony na mój rozmazany łzami makijaż.
Przyznaję – jestem „emotivna”, a na dzwony, nawet w trakcie wycieczki, muszę zrobić pauzę. Wzruszam się. Po prostu. Ale (!) obiektywnie, jest to widowisko, które robi wrażenie, uwierzcie mi. Ten mój pierwszy raz na zawsze pozostanie wyryty w moim sercu i pamięci, choć wówczas sporo mnie ominęło przez zwyczajną nieświadomość wagi całego przedsięwzięcia.
OBYCZAJ NAKAZUJE
czyli w co się ubrać?
Procesja w dniu patrona Dubrownika jest oczywiście centralnym wydarzeniem festynu, ale wszystko zaczyna się duuużo wcześniej. Teraz już wiem (!) i po 20 latach w Dubrowniku, szykuję się do uroczystości św. Błażeja z należytym pietyzmem.
Jeszcze na długo przed Bożym Narodzeniem Kuria, Miasto i rozmaite bractwa rozprawiają nad scenariuszem obchodów oraz wyborem „festanjulów” – dwóch gospodarzy festy. Zostać festanjulem – prawą ręką biskupa i lewą nogą burmistrza – to nie lada zaszczyt. Wyścig między dubrownicką starszyzną, trwa całych 12 miesięcy. O tym się mówi: w domowym zaciszu, ustalając rodzinnie strategię rozgrywek i na kawach po mieście, już z większą swadą, w ramach lobbingu. Pamiętam, jak kiedyś, dawno temu, mój syn wrócił z wypiekami ze szkoły, bo tata kolegi został WYBRANY.
Prawdziwa gorączka zaczyna się jednak w chwilę po Nowym Roku. Wówczas ogłasza się program uroczystości i rusza cała logistyka. Festa jednoczy władzę miejską i kościelną. Na św. Błażeja demontuje się rusztowania, zakleja dziury w drogach, policja w pełnej gotowości wystawiona na każdym skrzyżowaniu. Specjalne autobusy i regulacje komunikacyjne niewiele pomagają, bo i tak tego dnia wokół murów miejskich włada chaos drogowy, ale nikomu to nie przeszkadza. Ważne, aby dojść pod kościół, na plac, pobłogosławić gardło, zobaczyć i… być widzianym!
Na tapetę bierze się reorganizacje garderoby. Szyją się odświętne kiecki, odświeża się paltociki, obuwie, nowe torebki… Niesamowite jest to, że nad elegancją góruje jednak tradycja. Całe rodziny, przybywające z okolic miasta zawsze podkreślą swoją przynależność regionalnym ubiorem. Moja córka na procesję zmierza w głębokiej depresji, bo koleżanki z klasy w pięknych, kolorowych strojach z Konavli czy Primorja (regiony pod Dubrownikiem), wyciągniętych specjalnie na tę okazję ze starej, rzeźbionej skrzyni none Jadre (babci Jadzi), a moje dziecię występuje w najzwyklejszej Zarze. Odzienie jest tutaj kwestią statusu i pochodzenia.
DUBROWNICKIE PRZYSMAKI
tradycyjne potrawy
Tymczasem przed samym festynem, w dubrownickich domach debatuje się nad listą gości i świątecznym menu. I tu niespodzianka! Na stoły nie wjeżdżają ryby czy ośmiornice, a mięcho! To właśnie potrawy „błażejowe” stanowią bazę tradycyjnej kuchni dubrownickiej, której wykwintne oblicze jest mięsem malowane. Każda szanująca się dubrownicka restauracja na festyn przygotowuje specjalne menu złożone z takich przysmaków:
– „Zelena meneštra” – coś w stylu bigosu z 3 rodzajów świeżej kapusty i suszonego mięsa. Niestety są rozmaite warianty tej potrawy, przez co latami nie mogłam się do tego przekonać.
– „Pašticada” – szpikowana i duszona wołowina w gęsto-zmielonym sosie warzywnym, na bazie słodkiego, deserowego wina, podawana z domowymi kopytkami. Upierdliwe, ale nie może się nie udać!
– „Šporke makarule” – czyli brudne makarony. Beznadziejność nazwy jest w tym przypadku odwrotnie proporcjonalna do walorów smakowych. Moje ulubione danie! Proste, a pyszne i ze świetną historią. Bardzo amatorski, acz zabawny filmik z instrukcją przygotowania tego przysmaku znajdziecie na moim kanale YT, a po dokładną recepturę, z opowieścią klikajcie tutaj /WKRÓTCE/.
Wszystko to oczywiście okraszane jest rakiją w przeróżnych opcjach: i tych słodko-damskich, i tych wyżerających spojówki oraz lokalnym winem. A na deser…
– Jej wysokość „Torta od škorupa” – znowu mało zachęcająca nazwa dla najlepszego na świecie tortu z prażonych migdałów i najsłodszej masło-śmietany. Ten deser wymaga również osobnego wpisu, ale i sporej zręczności kulinarnej, więc wrzucę dopiero jak dojdę do wprawy (za jakiś 10 latJ). Na tę chwilę, mogę Wam jedynie podpowiedzieć, że tortem „od škorupa” możecie się w Dubrowniku delektować w: restauracji Dubravka i kawiarni Gradska Kavana.
ŚWIĘTY BŁAŻEJ
Kim był i skąd ten kult w Dubrowniku?
Kiedy już rozbudziłam Wasze zmysły: smakowe, wizualne i słuchowe (nie zapominajcie o dzwonach!) sprowadzam Was na ziemię, a raczej na niebiański firmament wszystkich świętych. Pomimo, że kult św. Błażeja zawęża się do lokalnej społeczności Dubrownika, to każdy Chorwat wie, że Błażej to dubrownicki sveti Vlaho i że od gardła. W naszej ojczyźnie, co na świętych Jadwigach i Stanisławach wyrosła jakiś armeński biskup, rodem z dzisiejszej Turcji przypada raczej kategorii „egzotyka”. A jednak Święty ów zacny, zasłużony i moce ma wielkie.
Św. Błażej żył na przełomie III i IV wieku, był lekarzem i biskupem Sebasty, a przez swą męczeńską śmierć, zgotowaną przez Rzymian wpisany został przez kościół katolicki w poczet Czternastu Świętych Wspomożycieli.
Wg przekazu, uzdrowił on chłopca, który zakrztusił się ością rybią, stąd do dziś istnieje rytuał błogosławieństwa gardła skrzyżowanymi świecami „błażejkami”, które również stały się atrybutem św. Błażeja.
A co zrobił dla Dubrownika, że taką czcią od ponad 1000 lat miasto go obdarowuje? Legenda mówi, że uchronił gród przed napaścią Wenecjan, w istocie nie zrobił NIC, a przyjęcie go za patrona miasta, było czysto ekonomiczno-politycznym posunięciem słynnej dubrownickiej dyplomacji. Ale to jest temat na osobny wpis – już za rok, bądźcie cierpliwi J.
PRAKTYCZNY PRZEWODNIK
Festyn św. Błażeja w Dubrowniku
Na koniec praktyczny przewodnik pt.: Jak zaplanować pobyt w Dubrowniku, aby przeżyć festyn św. Błażeja?
Obchody św. Błażeja otwiera dzień Gospe od Kandelore, czyli Matki Boskiej Gromnicznej, 2 lutego, kiedy na schodach kościoła dubrownickiego patrona, na głównym placu, po błogosławieństwie biskup wypuszcza dwie białe gołębice, a w chwilę później na główny maszt wciągnięta zostaje flaga św. Błażeja. „Festa” trwa kilka dni, a cały program zawsze znajdziecie na stronach Dubrownickiej Izby Turystycznej.
Aby przeżyć ten wyjątkowy czas dosłownie kilka porad:
- Zaplanujecie pobyt w Dubrowniku od początku lutego. Najlepiej od 1.02. lub 2.02. Otwarcie festynu jest zawsze 2. lutego popołudniu.
- Zróbcie wcześniej rezerwację na świąteczny obiad w Starym Mieście. W dniu procesji św. Błażeja otwiera się większość knajp, ale miejsc wolnych brak już na kilka dni przed. Polecam: Kopun, Rudjer, Sv. Vlaho, Portun, Arsenal.
- Sprawdźcie program festynu i nie przegapcie tych punktów:
– OTWARCIE i puszczanie gołębic (2.lutego) – LUŽA, główny plac przed kościołem św. Błażeja
– Procesja (3. Lutego) – STRADUN
– błogosławieństwo gardeł (3. Lutego po procesji) – Kościół św. Błażeja
– „objed” w mieście – gdzie Wam się uda zrobić rezerwację
– tombola i rzucanie pomarańczami (3 lub 4 lutego) – LUŽa, główny plac, pod dzwonnikiem
– salwy honorowe dubrownickich Trombunjerów – STARY PORT DUBROWNICKI
- BEST OFFER! Większość atrakcji dubrownickich w czasie festynu JEST BEZPŁATNA! Aż grzech nie skorzystać z wizyty na murach, twierdzach, muzeach… !
Styczeń i luty to w Dubrowniku miesiące, kiedy w Starym Mieście liczba kotów przewyższa liczbę ludzi. Problemem może być znalezienie miejsca na obiad, a czasem nawet na kawę. Powodem jest sen zimowy, w który zapada całe miasto. Grupowe urlopy, zamknięte kaficze, remonty, wyjazdy… to jedyne tygodnie, kiedy można odetchnąć od turystyki i naładować baterie. I niesamowite jest to, jak właśnie w tym cichym okresie Dubrownik ożywa na kilka dni festy św. Błażeja. I ożywa autentycznie, bo sam dla siebie, dla swoich, a nie dla euronów i kolejnych rekordów statystyk turystycznych. Pomimo tego, że gwarancji letniego słońca w tym czasie nie ma, temperatura oscyluje pomiędzy 10, a 15 stopni, może być nawet deszczowo, to jednak warto zawitać do Dubrownika początkiem lutego i zobaczyć inne, prawdziwsze oblicze tego niezwykłego miasta.
Legendę o tym, jak św. Błażej obronił Dubrownik przed napaścią Wenecjan dubrownickie dzieciaki znają już z przedszkola. Uwierzcie mi jednak, że z pozoru nudne, historyczne fakty są w tym wypadku równie ciekawe co mistyczne i mityczne objawienia. Ale o tym przy okazji kolejnej Festy św. Błażeja, chyba że odwiedzicie Dubrownik i opowiem Wam, kiedy spotkamy się na żywo!
Comments:
Sorry, the comment form is closed at this time.
Ula
Super post! W tym roku będę osobiście????
Paulina
No to się widzimy!